To prawda, drogo i kiczowato, portwel też badziewie i go nie używam. Jedyne, co było porządne, to brelok. Już nie pamiętam, z czego te eliksiry, ale złe nie były.
Hmm… Co do smaku piwa to faktycznie odlecieli trochę. Nie pokusiłbym się. No i faktycznie drogo i jednak dość kiczowato. Z dźwięku wnioskuje, że portfelik to ta taka gładka "skóra" czyli jakiś chiński badziew i w dodatku niepraktyczny. Ciekawe z czego te eliksiry… No cóż, przynajmniej masz na rozkładzie. Pozdrówki 🙂
Tak tak, tylko do rosołku, albo do zupki jakiejś. A tak w ogóle to trafiłam na kilka przepisów na piwo kremowe, więc kto wie, może się pokuszę i zrobię.
No ta sztuczna na pewno nie. Co innego taka świeżutka, prosto z ogródeczka, ta to tak, owszem, ew suszona jeszcze ujdzie, ale to coś w butelce to okropieństwo w najczystszej postaci.
Zależy, kto co lubi, ja nie lubię cynamonu. Poza tym, myślisz, że mało zostawiłam Postukujacy? Przecież zostawiłam tam prawie 340 złotych i to jest mało? Szarpnęłam się, taka prawda. Na prawdę czytała, że tam jest magi, fuj. :d
Jak ja tam byłam rok temu z chakiem to magi w tym piwie chyba nie było, a przynajmniej go nie czułam. Mnie ono smakowało akurat. No ale ja lubię mleko, Nie pamiętam cennika, ale wydaje mi się, że trochę taniej było. Wszystko drożeje przez ten covid. Nawet burgery w MCdonaldzie zdrożały, także ten…
Niepotrzebnie Ci czytali skład. A raczej niepotrzebnie Cię to negatywnie nastawiło, cóż. Nie wiem jakie masz podejście do samego słodkiego, ale piwo jest rewelacyjne, zwłaszcza zimą, na ciepło. Jest zdaje się też wybór, występuje w wersji alkoholowej lub bez. Ja bardzo lubię. Ceny niemałe, ale jak na taki lokal to dość standardowe. W końcu nie chodzi się tam często ani pić pół nocy 😉 No ale ja mam podejście, że jeśli mam ze sobą środki a jestem gdzieś w miejscu specjalnym, raz na kilka lat to się szarpnę na takie coś. Dla mnie np. jedzenie frytek w miejscu, które jest wyspecjalizowane w zupełnie czym innym i serwuje je jako dodatki, jeśli nie jestem zmuszony ich wybrać, jest nieporozumieniem. Choć naturalnie, każdy wybiera to co chce.
Byłam ze 2 lata temu. Nie wiem, czy to dzięki faktowi, że pierwszy raz, czy przed covidem po prostu, ale nie pamiętam, żeby te ceny były tak przerażające. 🙂
No właśnie, wiesz, pewnie, gdybym miała gwarancje, że pojadę drugi raz, to pewnie bym spróbowała za tym drugim razem, nie było mnie stać, zeby kupić to, co chciałam, zjeść coś jeszcze i kupić ten sok. Może się jezcze kiedyś uda, a jak uda, to pojadę tam tylko po to, by zjeść cos i czegoś się napić.
Gra rzeczywiście fajniejsza, ale prawda, nie ma czego żałować, a takiego piwa kremowego z magi też bym się nie napiła, no, może gdyby ją wywalić, wtedy chyba tak.
Ktoś mi czyta. 🙂
A jak sobie radzisz z czytaniem składów w restauracji?
To prawda, drogo i kiczowato, portwel też badziewie i go nie używam. Jedyne, co było porządne, to brelok. Już nie pamiętam, z czego te eliksiry, ale złe nie były.
Hmm… Co do smaku piwa to faktycznie odlecieli trochę. Nie pokusiłbym się. No i faktycznie drogo i jednak dość kiczowato. Z dźwięku wnioskuje, że portfelik to ta taka gładka "skóra" czyli jakiś chiński badziew i w dodatku niepraktyczny. Ciekawe z czego te eliksiry… No cóż, przynajmniej masz na rozkładzie. Pozdrówki 🙂
Ja też cynamonu nie lubię, ale jakoś w tym napoju chyba aż tak bardzo nie było go czuć, bo mi nie przeszkadzał.
Ooo, super.
Spoko, może zrobię nagranie jak będę je ważyć.
Świetnie, daj znać, jak ci wyszło.
Tak tak, tylko do rosołku, albo do zupki jakiejś. A tak w ogóle to trafiłam na kilka przepisów na piwo kremowe, więc kto wie, może się pokuszę i zrobię.
haha, no wiecie, do rosołku spoko, ale nie do takiego kremowego piwa z HP.
No ta sztuczna na pewno nie. Co innego taka świeżutka, prosto z ogródeczka, ta to tak, owszem, ew suszona jeszcze ujdzie, ale to coś w butelce to okropieństwo w najczystszej postaci.
Ej Linda! a co ty chcesz od magi? sos sojowy smakuje podobnie. Ponad to, magi jest dobre np do rosołu 😛
Ano właśnie.
kurcze troche drogo 😉
Zależy, kto co lubi, ja nie lubię cynamonu. Poza tym, myślisz, że mało zostawiłam Postukujacy? Przecież zostawiłam tam prawie 340 złotych i to jest mało? Szarpnęłam się, taka prawda. Na prawdę czytała, że tam jest magi, fuj. :d
Jak ja tam byłam rok temu z chakiem to magi w tym piwie chyba nie było, a przynajmniej go nie czułam. Mnie ono smakowało akurat. No ale ja lubię mleko, Nie pamiętam cennika, ale wydaje mi się, że trochę taniej było. Wszystko drożeje przez ten covid. Nawet burgery w MCdonaldzie zdrożały, także ten…
Niepotrzebnie Ci czytali skład. A raczej niepotrzebnie Cię to negatywnie nastawiło, cóż. Nie wiem jakie masz podejście do samego słodkiego, ale piwo jest rewelacyjne, zwłaszcza zimą, na ciepło. Jest zdaje się też wybór, występuje w wersji alkoholowej lub bez. Ja bardzo lubię. Ceny niemałe, ale jak na taki lokal to dość standardowe. W końcu nie chodzi się tam często ani pić pół nocy 😉 No ale ja mam podejście, że jeśli mam ze sobą środki a jestem gdzieś w miejscu specjalnym, raz na kilka lat to się szarpnę na takie coś. Dla mnie np. jedzenie frytek w miejscu, które jest wyspecjalizowane w zupełnie czym innym i serwuje je jako dodatki, jeśli nie jestem zmuszony ich wybrać, jest nieporozumieniem. Choć naturalnie, każdy wybiera to co chce.
Haha, no właśnie, mi przeczytali, więc ten, tego, masakra.
Składu z wtedy nie pamiętam, chyba nawet nie czytali go nam. 🙂 Ale magi to bym na bank zapamiętała.
No to patrzcie, koronawirus zbiera swoje żniwa.
Ceny to faktycznie kosmiczne.
No i jak dobrze pamiętam składy tych piw były chyba jakieś lepsze.
Na prawdę? Ano widzisz, a były kosmiczne.
Byłam ze 2 lata temu. Nie wiem, czy to dzięki faktowi, że pierwszy raz, czy przed covidem po prostu, ale nie pamiętam, żeby te ceny były tak przerażające. 🙂
Z jednej strony spróbowałabym soku dyniowego albo piwa kremowego, z drugiej też nie wiem czy chciałabym tyle płacić.
No właśnie, wiesz, pewnie, gdybym miała gwarancje, że pojadę drugi raz, to pewnie bym spróbowała za tym drugim razem, nie było mnie stać, zeby kupić to, co chciałam, zjeść coś jeszcze i kupić ten sok. Może się jezcze kiedyś uda, a jak uda, to pojadę tam tylko po to, by zjeść cos i czegoś się napić.
Tego soku to akurat z ciekawości bym spróbował. Nie wyobrażam sobie tego smaku do końca.
Haha, no właśnie, a za sok dyniowy to mi było szkoda dać 15 złotych.
Gra rzeczywiście fajniejsza, ale prawda, nie ma czego żałować, a takiego piwa kremowego z magi też bym się nie napiła, no, może gdyby ją wywalić, wtedy chyba tak.